Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
I OGÓLNOPOLSKI PRZEGLĄD SZTUK TEATRALNYCH
„POROZMAWIAJMY O AIDS”
SCENARIUSZ SZTUKI TEATRALNEJ
Grupy teatralnej MOJRA
z Zespołu Szkół Ogólnokształcących –
Liceum Ogólnokształcącego
im. Marii Skłodowskiej – Curie
w Suchej Beskidzkiej
JA TEŻ JESTEM CZŁOWIEKIEM...
AUTORZY: mgr Katarzyna Głuc
wraz z uczniami należącymi do grupy teatralnej „ojra”
Osoby występujące:
Aśka
Edyta
Jarek
Kuba
Lekarz
Terapeuta
Biznesmen
Matka
Naukowiec
Femme fatale
Narkoman
Nieakceptowany
Demon Strachu
Głos Wewnętrzny
SCENA I – Scena symboliczna I
Występują: Aśka, Demon Strachu.
Scenografię stanowi czarne tło. Aśka siedzi skulona na środku sceny. Mimiką oddaje strach
i cierpienie z powodu zagrożenia wirusem HIV. Towarzyszy jej Demon Strachu, ubrany na biało, który stara się, aby główna bohaterka spojrzała w lustro. Ona jednak unika spojrzenia w lustro, gdyż wstydzi się swojego odbicia. Usiłuje okryć się czarnym kocem. Demon przypina obraz symbolizujący strach i cierpienie. W tle słychać ekspresywną i dynamiczną muzykę, przeplatającą się z myślami Aśki. Światła są zgaszone, włączony jest jedynie reflektor punktowy.
SCENA II
Występują: Aśka, Edyta, Jarek, Kuba.
Piątek, akcja dzieje się przed szkołą po lekcjach. Na scenie ustawione są dwa krzesła. Tło sceny jest koloru niebieskiego, zapalają się światła. Aśka rozmawia z przyjaciółmi. Rozmowa jest luźna, wszyscy się śmieją, żartują.
Jarek: Jak Wam poszła kartkówka z biolcy? Już myślałem, że babka będzie tak wisieć przy mnie
całą lekcję – nie mogłem wyciągnąć ściągi!
Kuba: Dobra, ale nie gadajmy o szkole, przecież jest piątek. Macie jakieś plany na sobotę? Może
skoczylibyśmy na pizzę?
Aśka: Ja jestem za. Nareszcie oderwę się od tej całej nauki. Już nie mogę znieść szkoły. Ciągle
jakieś kartkówki albo przesłuchania przy tablicy.
Jarek: Skończ ze szkołą! W sobotę idziemy na pizzę!
Edyta: Ale...
Jarek: Edyś, żadnego „ale”! W tamtą sobotę jakoś się wykręciłaś, ale wiesz, że jak jutro nie
pójdziesz z nami, to my przyjdziemy do Ciebie.
Edyta: Serdecznie Was zapraszam, ale podejrzewam, że moi starzy nie. Spuściliby was ze
schodów. Są ostatnio na mnie wkurzeni. W każdym razie chciałam tylko powiedzieć, że do czwartej mnie nie ma. Jadę z rodzicami na zakupy. Jezu, znów to włóczenie się po sklepach. Jak ja tego nie lubię! To prawie jak szkoła!
Aśka: A co ja mam powiedzieć? Muszę opiekować się dziećmi sąsiadów. To dopiero męczarnia –
wrzeszczą jak opętane! Wiecie przecież, że nie lubię dzieci. Ale o piątej powinnam być wolna! Co Wy na to?
Wszyscy się zgadzają.
Kuba: A gdzie pójdziemy? Na jaką pizzę?
Jarek: Może na „hawajską”?
Edyta: Nie mówcie o jedzeniu. Nic dziś nie jadłam! Ale na szczęście ...