Dodaj publikację
Autor
Krzysztof Conder
Data publikacji
2008-05-29
Średnia ocena
0,00
Pobrań
27

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Kilka pytań o powodzenie idei integracji - w odniesieniu osób z uszkodzonym słuchem w Zachodniopomorskim.
 Pobierz (doc, 34,5 KB)

Podgląd treści


Krzysztof Conder

Osoby z uszkodzonym słuchem w systemie szkolnym Województwa Zachodniopomorskiego.

W ostatnich latach bardzo wiele uwagi przykładało się i przykłada w realizację idei integracji osób z niepełno sprawnościami ze społecznością zdrowych. Szkoły integracyjne, a także klasy integracyjne w szkołach „masowych” przedstawiane jest jako bardziej odpowiednie, sprzyjające pełniejszemu rozwojowi, zapobiegające wykluczeniu i stygmatyzowaniu osób dotkniętych niepełnosprawnością a uczących się wraz z nimi „zdrowych” wdrażających w postawy tolerancji i pomocy osobom jej potrzebującym.

Dyskusje na temat słuszności integracji, stawianej nierzadko w opozycji do szkolnictwa specjalnego raz po raz ożywają. Adwersarze używają różnych argumentów i formułują rozmaite wnioski. Nie zamierzam podejmować dyskusji. Pragnę natomiast zwrócić uwagę na fakty. Wskazują one, iż szczytne ideały o integracji mają

W trakcie zbierania przeze mnie materiałów do pracy dyplomowej z surdopedagogiki, przeprowadziłem ankietę listowno- telefoniczną, obejmującą szkoły specjalne i szkoły integracyjne (wymienione przez portal niepełnosprawni.pl) Województwa Zachodniopomorskiego. Wyniki przekroczyły moje dotychczasowe przeświadczenia dotyczące szkolnictwa integracyjnego, ale także kazało zapytać o szkolnictwo specjalne.

Jeżeli chodzi o osoby z uszkodzonym słuchem to spośród ponad 120 placówek wymienionych przez wspomniany portal jedynie jedna placówka potwierdziła posiadanie jednej takiej osoby.

Jeżeli chodzi o łączną ilość podopiecznych szkolnictwa specjalnego to wynosi ona (w roku szkolnym 2007/08) łącznie 261 osób.

W tym miejscu rodzi się w moim umyśle szereg pytań, które skłaniają do podjęcia refleksji. Jak to się dzieje? Dlaczego mimo tylu lat wdrażania integracji, jeżeli chodzi o osoby z uszkodzonym słuchem to najwyraźniej nie cieszy się ona popularnością. Czy wynika to z nieprzygotowania nauczycieli wspomagających do podjęcia się tego zadania wobec osób niesłyszących, a więc wymagających szczególnych form komunikowania się? Ale czyż np. dzieci autystyczne - nie potrzebują szczególnego podejścia? A może wynika to z ukrytej niechęci placówek integracyjnych do tego akurat rodzaju niepełnosprawności? Wydaje się że nic na to nie wskazuje.

Faktem jest także, że w Zachodniopomorskim istnieją trzy specjalistyczne ośrodki zajmujące się osobami z uszkodzonym słuchem, w tym - co warto podkreślić – najstarszy w Polsce ośrodek dla dzieci słabo słyszących – uczący mowy werbalnej. Być może że to rodzice, wiedząc o istnieniu takich szkół decydują się powierzyć swoje pociechy specjalistom od określonej niepełnosprawności, zamiast nauczycielowi, który przez przyjęty w naszej ojczyźnie system integracji musi zająć się dziećmi z różnymi niepełno sprawnościami. Ale pytać o przyczyny warto.

Ciekawość, choć niestety niezaspokojoną, budzi porównanie ilości dzieci objętych szkolnictwem specjalnym i integracyjnym województwie, z ilością osób objętych opieką szczecińskiej poradni PZG (900) i poradni w Koszalinie (700). Nawet jeśli uwzględnimy że obie te ...