Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
ANALIZA I INTERPRETACJA
REKLAMY TELEWIZYJNEJ
FIRMY ODZIEŻOWEJ TOP SECRET
Funkcjonowanie dzisiejszego życia gospodarczego w dwudziestym pierwszym wieku jest nie do pomyślenia bez reklamy, a w szczególności reklamy telewizyjnej. Istnieją całe gałęzie gospodarki, takie jak przemysł konsumpcyjny czy różnego rodzaju usługi, których dalszy rozwój bez reklamy byłby poważnie zagrożony. W czasach wolnej konkurencji toczy się nieustanna walka producentów o zjednanie sobie konsumentów, a główną ich bronią w tej walce jest reklama.
W większości przypadków reklamy przerywające film, na który długo czekaliśmy lub szczególnie interesujący program, bardzo nas denerwują, tym bardziej, że ich liczebność oraz długość trwania zwiększa się w zastraszającym tempie. W zasadzie na palcach jednej ręki można by policzyć te programy telewizyjne, które nie są przerywane (często w najciekawszych momentach) reklamą, o filmach, serialach, czy różnego rodzaju programach rozrywkowych nie wspominając. Ludzie tak przywykli już do obecności reklam, że przestały dziwić ich pięcio, dziesięcio czy nawet już piętnasto minutowe przerwy w programach – zazwyczaj jest to chwilka na przygotowanie kawy, herbaty czy też przekąsek, choć bywają też wielbiciele spotów reklamowych, dla których reklamą jest sztuką (sic!)
Pomimo iż nie należę do wielbicieli reklam, hmm…nawet zwolenników (mam na myśli reklamy pojawiające się w telewizji), to muszę stwierdzić, iż niektóre z nich są świadectwem dobrego rzemiosła (polemizowałabym z użyciem w tym przypadku pojęcia „sztuka”), w przeciwieństwie do całej rzeszy reklam niemających żadnych ambicji choćby zbliżenia się do wyżej wymienionego obszaru. Wśród dużej ilości reklam dość głupawych (opartych na stereotypach, dyskryminacji) są i takie, które wyróżniają się oryginalnością, nietypowym pomysłem.
Sądzę, że do takich – opartych na dość ciekawym pomyśle - należy spot z kampanii reklamowej firmy odzieżowej Top Secret.
Treść reklamy jest nieskomplikowana, rzekłabym nawet do pewnego momentu prosta i banalna, dopiero samo zakończenie kryje w sobie małą niespodziankę.
Otóż akcja filmu reklamowego toczy się w łazience jednego ze studenckich akademików. Główną bohaterką jest młoda kobieta. Idzie do łazienki, by odświeżyć się po najwyraźniej ciężkim dniu. Na jej twarzy maluje się zmęczenie – ma rozmazany makijaż , rozczochrane włosy, jej chód jest ociężały. Idąc wzdłuż korytarza, kobieta przechodzi obok naprawiającego usterki mężczyzny. Ten postanawia obejrzeć sobie dokładniej jej nagie, młode, ponętne ciało. W tym celu pospiesznie udaje się do miejsca, z którego zwykł był wcześniej podglądać kobiety (sugeruje to „profesjonalnie” wycięta dziura w ścianie). W tym momencie kamera skupia się na studentce. Dziewczyna spogląda z zachwytem na swoje ciało, uśmiecha się do siebie. Jej zmęczenie nagle gdzieś się ulotniło, jest zadowolona, pewna siebie, akceptuje się, czuję ...