Dodaj publikację
Autor
JOLANTA KLUCZEK
Data publikacji
2009-01-26
Średnia ocena
5,00
Pobrań
578

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Scenariusz baśni pt. "O DWUNASTU MIESIĄCACH" Janiny Porazińskiej dający możliwość twórczego podejścia do gry aktorskiej uczniów, wykonania scenografii.
 Pobierz (docx, 18,5 KB)

Podgląd treści

SCENARIUSZ baśni pt.,, O DWUNASTU MIESIĄCACH ‘’ Janiny Porazińskiej

NARRATOR

Była w chacie gospodyni. Miała córkę i pasierbicę. Pasierbica była dobra, a córka dokucznica. Pasierbica zawsze miała główkę gładko przyczesaną, liczko umyte, sukienkę, choć biedniutką, ale czystą. Córka była roztargana , często nie umyta, a jak się jej spódniczka ubłociła, to w takiej chodziła. Ludzie na pasierbicę mówili: ładniuśka; na córkę mówili: brzydulicha.

Macocha pasierbicy strasznie nie lubiła. Wymyśliła sobie, że pozbędzie się jej, do lasu ją wyśle, żeby tam zginęła.

Zawołała ją i mówi:

MACOCHA

-Idź mi zaraz w las i nazbieraj fiołków. Jak ich nie nazbierasz, to się tu nie pokazuj, bo cię do izby nie wpuszczę.

PASIERBICA ( łapie się za główkę)

-A gdzie ja teraz w czasie zimy fiołki znajdę?

MACOCHA

- Szukaj sobie, gdzie chcesz, a ja swojej woli nie odmienię. Albo dziś do wieczora fiołki przyniesiesz, albo się nie pokazuj w chałupie.

(Rzuca sierocie koszyk i wchodzi do izby)

PASIERBICA zakłada dużą chustkę, chodaki na bose nogi, bierze koszyk i – idzie do lasu. Idąc mówi do siebie :

-Pewnie zginę albo z mrozu, albo z głodu, albo od wilków. A może i zajdę do dobrych ludzi?

NARRATOR

- Nagle widzi ognisko, a dookoła niego dwunastu siedzących mężczyzn. Nabiera odwagi , podchodzi bliżej i mówi :

PASIERBICA

- Dzień dobry!

MIESIĄCZKOWIE razem:

- Dzień dobry !

GRUDZIEŃ

- Który też z nas najbardziej ci się podoba?

PASIERBICA

- Wszyscyście piękni, boście wszyscy potrzebni.

GRUDZIEŃ

- Po coś tu przyszła, dziewczynko?

PASIERBICA

-Macocha kazała mi fiołków nazbierać, ale gdzie ich zimą szukać?

GRUDZIEŃ

-E, nie martw się, może i znajdziesz.

KWIECIEŃ SIADA NA MIEJSCU GRUDNIA

W lesie pojawia się polana z fiołkami.

KWIECIEŃ

- Idźże, sierotko, za tę pierwszą sosnę, fiołków poszukaj.

PASIERBICA idzie, patrzy ……a tam aż modro od kwiecia! Przypadła na kolana, rwie, rwie ….pół koszyka narwała. Przykryła je mchem.

Wróciła do ogniska KWIETNIOWI podziękować.

KWIECIEŃ

- Idźże w spokoju do domu. A jak będziesz znów w potrzebie, przybieżaj tu do nas.

SIEROTKA (szczęśliwa ) biegnie do domu. Wieje wiatr, sypie śnieg.

WYCHODZI MACOCHA I WOŁA :

- Jeśli nie masz fiołków, to wynocha!

SIEROTKA

- Mam, mam, popatrzcie tylko ! – i z radością stawia koszyk na stole.

MACOCHA Z CÓRKĄ

Zaglądają do koszyka, odgarniają mech, wysypują fiołki.

MACOCHA ( zawiedziona )

- Sprawiedliwie, ….fiołki prawdziwe. W Lesie były?

PASIERBICA ( zadowolona)

- W lesie.

NARRATOR

- Minęły trzy dni, mróz jeszcze bardziej się nasilił, wichry rozsrożyły –a macocha myśli :

MACOCHA

- Za pierwszym razem nie udało się, może za drugim się uda.

NARRATOR

-Woła do SIEROTY : Biegnij mi zaraz w las ...