Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
Wiejski nauczyciel w stolicy
Jestem nauczycielem od 23 lat. Moja praca zawsze dawała mi ogromną satysfakcję, ale też…… . No właśnie. Coś nie dawało mi spokoju, gdzieś popełniałam błędy. Lekcje stawały się nudne. Rozpoczęłam Podyplomowe Studia Liderów Oświaty. Wiejska nauczycielka pojechała do Warszawy! Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, Na wiele spraw spojrzałam inaczej, aczkolwiek nie znaczy to, że nagle wszystko zaczęłam robić inaczej.
Współczesny uczeń
Proponuję ćwiczenie. Wypiszcie na kartce swoje zabawy, zabawki i wszelkie zajęcia, które pamiętacie z dzieciństwa. Po drugiej stronie zapiszcie to samo, ale w odniesieniu do współczesnych uczniów. Różnice są widoczne gołym okiem. Naszych uczniów charakteryzuje zupełnie już inne myślenie, brak wyobraźni, ponieważ nie nauczyliśmy ich tego. Takie są przecież ich zabawki. Nie muszą sobie wyobrażać domu zbudowanego z koca zawieszonego na krzesłach. Kupujemy im gotowy dom, lepszy nawet od rzeczywistego. Gry komputerowe i programy telewizyjne inaczej kształtują postrzeganie. Takie też powinny być lekcje. Zapominamy zupełnie o takich pomocach dydaktycznych, które bazują na wyobraźni ucznia. Nawet w trzeciej klasie gimnazjum trzeba czasem przynieść na lekcję czołg. Nie wolno nauczycielom używać argumentu „bo dawnej…”. To już zamierzchła przeszłość. Nasi uczniowie już tacy nie będą.
Działania w zespole
Umiejętność współpracy z innymi należy do umiejętności kluczowych. Musimy jej nauczyć. Na własnej skórze przekonałam się, że robimy to na opak. Najczęściej stosujemy metodę pracy w grupie, dzieląc zespół klasowy na zespoły. Ich liczbę uzależniamy od przewidywanej liczby działań, które ułożą się w jakąś całość. Jak dzieciaki w nich pracują? Kilku pracuje, kilku udaje, a są i tacy, którzy nie mają ochoty na udawanie. Rzeczywistość okazuje się zupełnie inna. Żeby pracować w zespole, trzeba nauczyć się najpierw pracy z drugą osobą. Zaczynamy więc od krótkich zadań wykonywanych w parach. W taki sposób przygotowuję lekcję, by uczniowie musieli wykonywać szereg krótkich poleceń w parach. Te pary też często zmieniam. Każdy pracuje z każdym. Uczniowie wiedzą, ze powodzenie wykonania zadania zależy od nich samych. Staram się pamiętać przy planowaniu takich lekcji o tym, by nie przesadzać z ilością i złożonością poleceń. Muszą być krótkie i mieć ściśle określony czas wykonania- 1-2, góra 3 minuty. Czas wykonania polecenia odmierzam stoperem.
Takie zajęcia można już prowadzić w kształceniu zintegrowanym. Dopiero po wielu ćwiczeniach stopniowo zwiększamy ilość osób w zespole. Idealnie by było, gdyby w klasie trzeciej gimnazjum uczniowie samodzielnie wykonali projekt.
NACOBEZU
Ten tajemniczy wyraz to skrót od „na co będziemy zwracać uwagę”. Jest to element zaczerpnięty z bardzo szerokiego programu „oceniania ...