Dodaj publikację
Autor
Andrzej Kasprzyk
Data publikacji
2009-04-27
Średnia ocena
5,00
Pobrań
175

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Jakie są przyczyny braku obecności wiernych w kościele na Mszy świętej i nabożeństwach.
 Pobierz (docx, 14,2 KB)

Podgląd treści

Dlaczego tak mało osób chodzi do kościoła?

Coroczne liczenie wiernych biorących udział we Mszy świętej, wskazuje spadającą liczbę jej uczestników. Liczby te są powodem wielu analiz i dyskusji na temat kondycji duchowej naszego społeczeństwa. Wiele wskazywanych jest powodów, dla których wielu wiernych nie uczestniczy regularnie we Mszy świętej niedzielnej. Spadek najbardziej widoczny jest w miastach, mniejszy na wsiach, gdzie tradycyjnie większość mieszkańców uczestniczy w niedzielnej liturgii, chociaż na mapie Polski rozkład uczestników ze wsi jest bardzo zróżnicowany. Obserwuje się rozwój grup młodzieżowych skupionych w różnych organizacjach pod kierunkiem duchownych, lecz również odchodzenie wielu młodych od Kościoła, obojętna postawę lub nawet wrogość. Dlaczego tak jest?

Kościół to wspólnota ludzi w ciągłym rozwoju, ulegająca różnym wpływom. Kościół od samego początku postrzegany był przez ludzi w różny sposób. Jedni przyjmowali naukę bez zastrzeżeń, z wiarą, inni szukali własnego zdania, często z wrodzonej skłonności negowali jego naukę i sposób życia podawany do stosowania w codziennym życiu. Nie bez wpływu były różnego rodzaju uwarunkowania społeczne, ideologia, polityka, czy status materialny wiernych. Trudności życia codziennego, brak możliwości ich rozwiązania, brak wolności słowa i wyrażania poglądów, przeszkody stwarzane przez rządzących w praktykowaniu wiary, były czynnikami mobilizującymi do zwrócenia się w stronę Boga. Były to czynniki mobilizujące, wiara jednoczyła w walce o polskość, świątynia była miejscem swobodnego wyrażania myśli. Wraz ze zmianą sytuacji politycznej, zmieniły się warunki życia ludzi. Można dzisiaj swobodnie w sposób nieskrępowany wyrażać myśli. Trzeba jednak troszczyć się o prawdziwość i szczerość wypowiedzi, wolność nie oznacza anarchii, należy dbać, by nie zrobić komuś krzywdę, w tym duchownym, ocenianym bardzo surowo i krytycznie, łącząc ich postawę czy sposób życia z osobistym zaangażowaniem w życie Kościoła. Negatywna ocena życia duchownych (często wiedza na ten temat zaczerpnięta jest z obiegowych sądów czy złośliwych ocen ludzi będących z dala od Kościoła) , ma być usprawiedliwieniem własnego lenistwa duchowego. Jest to jedna z wymówek. Inna to brak czasu. Człowiek dzisiaj ma do dyspozycji bardzo wiele źródeł informacji, stosuje różne udogodnienia w życiu, ma urządzenia ułatwiające prace i sprawiające życie łatwiejszym. A mimo to – nie ma czasu. Może dlatego, że za bardzo pochłania go telewizja, komputer czy inne nowinki życia mocno trzymają go przy sprawach doczesnych, nie pozwalając na wejście na wyższy poziom życia duchowego. Zmęczony informacjami codziennego życia, zatroskany o bohaterów seriali, zabiegany wśród sklepów zaopatrzonych w różne artykuły, często robiąc zakupy w niedziele i dni świąteczne, zapomina o sakralnym charakterze tych dni. Życie staje się tylko pogonią za dobrami doczesnymi ...