Dodaj publikację
Autor
Dorota Stono
Data publikacji
2009-09-28
Średnia ocena
4,50
Pobrań
323

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Tekst zawiera rcenzję powiści "Oskar i pani Róża". Skupia sie na ukazaniu cierpienia cherego dziecka oraz prezntuje mocne i słabe strony powiśći.
 Pobierz (doc, 29,5 KB)

Podgląd treści


Zrozumieć cierpienie - Recenzja powieści
„Oskar i pani Róża”

Oskar i pani Róża E.E. Schmidta jest historią dziesięcioletniego chłopca chorego na białaczkę, którego stan podważa wiarę w nieograniczone możliwości medycyny. Oskar wyczuwał bezsilność lekarzy i pielęgniarek, spodziewał się nadejścia śmierci, dlatego w szpitalu czuł się niemile widzianym pacjentem, unikanym przez szpitalny personel.
Jedyną osobą, która nie zmieniła swojego stosunku do chłopca, umiała z nim rozmawiać, zrozumieć wątpliwości okazała się pani Róża. Ta wolontariuszka, nazywana przez Oskara ciocią, stała się jedyną prawdziwą przyjaciółką, powiernikiem w trudnych chwilach. Dzięki niej chłopiec mógł uwierzyć w Boga, poznać Peggy Blue, w zgodzie ze sobą przeżyć ostatnie dane mu dni.
Ciocia Róża pełni w tej książce rolę swoistego rodzaju przewodnika, który pokazuje chłopcu najważniejsze aspekty życia: miłość, przyjaźń, wiarę. Uczy znosić cierpienie, otwiera na Boga.
Wykonywany przez nią wcześniej zawód zapaśniczki (jest to kwestia nie do końca jasna, gdyż w ostatnim liście do Stwórcy czytamy: „Dziękuję Ci, że znałam się nawet na zapasach”.) pokazuje Oskarowi jak można pokonywać problemy, nawet te, które wydawałyby się nie do rozwiązania. W każdej opowieści cioci, rywalka staje się synonimem trudności i zmartwień możliwych do „wyeliminowania” przez samozaparcie, pomysłowość, spryt i silną wolę wygranej.
Wymyślona przez panią Różę gra w dwanaście dni, gdzie każdy odzwierciedla dziesięć lat życia chłopca staje się tej książce metaforą życia. To gra przyspiesza dojrzewanie, zmienia światopogląd. Dzięki niej Oskar z wzmożoną intensywnością przeżywa każdy kolejny dzień, w ekspresowym tempie dorasta i przeistacza się w starca u kresu swojej drogi.
To za namową Róży serce dziecka otwiera się na Pana Boga. Oskar zaczyna pisać do Niego listy, a w każdym kolejnym rodzi się mocna więź między chłopcem a Stwórcą. Każdy list pisany do Boga jest krótszy od poprzedniego, tak jakby odzwierciedlał czas, który chłopcu pozostał. Ogromny wpływ na chłopca wywarł oglądany w przyszpitalnej kaplicy wizerunek Chrystusa na krzyżu, który uświadomił mu, że myśl o śmierci nie musi powodować bólu jeżeli człowiek wierzy.
Ukazana relacja między chłopcem a jego rodzicami jest kolejnym ważnym aspektem tej książki. Istotnym szczególnie dla osób zdrowych obcujących na co dzień z chorobą najbliższych.
Autor pokazuje podejście rodziny do choroby z punktu widzenia dotkniętego nią chłopca, dla którego białaczka nie jest istniejącym obok integralnym zjawiskiem, ale częścią jego samego. Jest nim, dlatego nie należy chronić go przed prawdą, chociaż czasem jest bolesna.
Choroba nie powinna blokować naturalnych odruchów serca. Zmieniać stosunku do osoby nią dotkniętej. Tego typu zachowania najczęściej cechują pełnych uprzedzeń i ...