Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
JAK MICKIEWICZ W II CZĘŚCI „DZIADÓW” ROZWIĄZAŁ ODWIECZNY PROBLEM MORALNY DOBRA I ZŁA?
Część II „Dziadów” jest barwnym widowiskiem, związanym ściśle z obrzędem ludowym, wyposażonym bogato w elementy malarskie, wizualne oraz przedstawiającym problemy moralne. Poeta wykorzystał w dramacie motyw Dziadów – ludowego obrzędu kultywowanego na Litwie i Białorusi. Zebrani w kaplicy przed północą wzywają dusze zmarłych przodków, częstują je ziarnem, napojami, ofiarowują modlitwę i wysłuchują rad. Obrzęd prowadzi Guślarz, zebrani tworzą Chór. W romantycznej wizji świat realny i fantastyczny przenikają się, wpływają na losy ludzkie. Bohaterowie kierują się „czuciem i wiarą”. Sfera ducha wyraźnie dominuje nad sferą materii. Duchy przodków udzielają nauk moralnych ludziom, w ten sposób realizuje się wspólnota żywych i umarłych, egzystujących w jedności teraz i zawsze.
Tło „Dziadów” stanowi święto umarłych, starodawny obrzęd ludowy, na pół chrześcijański, na pół pogański, obchodzony na Litwie ku czci przodków. Wyraża wiarę we wspólnotę żywych i umarłych, złączonych pradawnym obrzędem. Żywi spieszą umarłym z pomocą, a zmarli udzielają żywym przestróg i nauk moralnych, wysnutych z własnego losu na tym i na tamtym świecie. Te nauki są prawdziwym skarbem tradycji i moralności przechowywanym przez lud. Akcja odbywa się ciemną nocą, w ustronnej kaplicy cmentarnej, rozjaśnianej błyskami ogni zapalanych na rozkaz Guślarza. Na tle takiej scenerii zjawiają się duchy, jedne jasne, pogodne, inne budzące grozę. Każda ze zjaw wypowiada sentencję moralną, widać, że poecie chodziło nie tylko o przedstawienie scen fantastycznych, zaczerpniętych z wierzeń ludowych, ale ponadto o określenie, ile w tych wierzeniach kryje się mądrej oceny życia i obowiązków człowieka. Duchy zmarłych przodków pouczają żywych jak powinni żyć, by zasłużyć na niebo i uniknąć kary:
„Kto nie doznał goryczy ni razu,
Ten nie dozna słodyczy w niebie”,
„Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
Temu człowiek nic nie pomoże!”,
„Kto nie dotknął ziemi ni razu,
Ten nigdy nie może być w niebie”,
„Kto za życia choć raz był w niebie,
Ten po śmierci nie trafi od razu”.
Gdy pojawia się Widmo złego pana, towarzyszą mu sowy, puchacze, kruki, w które wcielili się dawni poddani. Kruk, sowa opowiadają, jakim okrutnym był panem. Dlatego nie można pomóc temu duchowi. Krzywda ma tu wymiar nie tylko społeczny, ale przede wszystkim ludzki. Widmo złego pana, okrutnego dziedzica wioski, daje sposobność do napiętnowania ówczesnych stosunków społecznych. Pokazana została bez ogródek krzywda ludu pańszczyźnianego, wydany został wyrok na bezlitosnego pana:
„Tak, musisz dręczyć się wiek wiekiem:
Sprawiedliwe zrządzenie boże!
Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
Temu człowiek nic ...