Dodaj publikację
Autor
Joanna Kowal-Łach
Data publikacji
2010-08-11
Średnia ocena
1,00
Pobrań
521

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Jest to krótkie przedstawienie około 15 minut, które można wykorzystać np. podczas obchodów Światowego Dnia Walki z AIDS.
 Pobierz (doc, 34,0 KB)

Komentarze

mzu, 2010-08-11

faktycznie króDkie

Podgląd treści


SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA PROFILAKTYCZNEGO

( Anka siedzi podparta przy stole )

ANKA : Jest wspaniały, jesienny, słoneczny dzień. Coś się we mnie nagle obudziło. Do głowy wpadł mi szalony pomysł. Dziś poszłam na pierwsze w życiu wagary. Ja, wzorowa uczennica i córka.
Ostatnio wszystko zaczęło się zmieniać w moim życiu. Jeszcze nie rozumiem tego, ale już czuję że coś ma nastąpić. Coś nowego i niezwykłego. Nie potrafiłam już być taka jak przedtem, a nie wiedziałam, co ma nastąpić.
Wchodzi Filip
FILIP : Cześć Anka, jesteś sama ?
ANKA : Cześć . Tak ( odpowiada ponuro )
FILIP : Co się z tobą dzieje ?
ANKA : ( wstaje i krzyczy ) Jestem w zupełnej rozterce ! Nieustannie mi się zdaje, że, świat mnie nie dotyczy i poruszam się jak zbędny mechanizm o którym nikt nie wie do czego ma służyć !
FILIP : ( przytula Ankę ) Już uspokój się pomogę Ci.( patrzy na zegarek ) O, już późno, kiedy wraca twój ojciec ?
ANKA : Już powinien być.
FILIP: To uciekam, jutro przyjdę.
( Wchodzi ojciec )
FILIP : Dobry wieczór ( szybko wychodzi )
OJCIEC : ( krzyczy ) Mówiłam ci żebyś się z tym........... nie zadawała. Nie chcę go tu więcej widzieć ! Przynieś mi coś do jedzenia ( siada przy stole i wyciąga gazetę i pali papierosa mocno kaszle)
ANKA : ( przynosi talerz z zupą ) proszę. Tato chciałabym z tobą porozmawiać ( siada przy ojcu )
OJCIEC : Koniecznie ? Jest 22 :00 , jestem bardzo zmęczony ( gasi papierosa i je w pośpiechu ), a jutro wcześnie rano wyjeżdżam i nie będzie mnie przez dwa tygodnie.
Dobranoc.
( Ojciec wychodzi a Anka siada przy stole czytając gazetę zasypia, budzi ją budzik )
OJCIEC : Dzień dobry. Proszę zrób mi kawę ( dzwoni telefon komórkowy ojca ) Tak już wychodzę. Aniu nie zdążę już wypić. Do zobaczenia. Pieniądze są w kredensie .
( Wychodzi , Anka kładzie się do łóżka, ktoś puka , wchodzi Filip.)
FILIP : Cześć ( Anka wstaje ). Znów nie w szkole. Ja też zrobiłem sobie wagary.
( wyciąga z torby strzykawkę, ampułki , płyn, papierosy )
ANKA : Co to ?
FILIP : Zobaczysz będzie super. Ja biorę, bo to mi pomaga przetrwać, jestem na luzie.
( Bierze Anki rękę, podwija rękaw i szepce do ucha ). Weź, przekonasz się, że to jest fajne, piękne, fascynujące, spróbuj odlecisz w otchłań. To nic nie kosztuje, nie wierz nikomu. Ty czujesz najlepiej, nie słuchaj, że to się źle kończy.
Chcesz spróbować? ( Anka kiwa głową, Filip wstrzykuje jej powoli narkotyk )
Igła wbija się w twoje ciało łatwo ! Trochę krwi i nieprzytomne oczy.
Widzisz, jak Ci dobrze, nic nie słyszysz, nic Cię nie obchodzi. Tak, właśnie tak będziesz się czuć zawsze.
( Następnie wstrzykuje sobie narkotyk i ...