Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
Przykłady zadań do rozwijania umiejętności czytania ze zrozumieniem.
1. Knedelki z twarogu
• 40 dag sera twarogowego,
• 1 czubata szklanka tartej bułki,
• 3 jaja, 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
• 1 łyżka masła,
• sól
Ser utrzeć w miseczce lub zemleć w maszynce, dodać stopione masło i ucierając dodawać po jednym żółtku. Wsypać mąkę ziemniaczaną i przesianą tartą bułkę, wymieszać, na końcu dodać ubitą pianę z białek. Z przygotowanej masy formować okrągłe knedle, w każdym wycisnąć palcem wgłębienie. Gotować wrzucając do wrzącej osolonej wody. Po odcedzeniu polać śmietaną. Podawać z dodatkiem surówki lub na słodko z sokami owocowymi lub świeżymi owocami jagodowymi.
Ile jajek potrzeba do wykonania knedelków?
………………………………………………………………………
Jaki kształt mają knedle po przygotowaniu?
………………………………………………………………………
W jakiej wodzie należy gotować knedle?
………………………………………………………………………
Co należy dodać do utartego sera, aby otrzymać masę?
……………………………………………………………….……..
Z jakimi dodatkami można jeść knedle?
………………………………………………………………………
Krzyżówka
Lubię być w domu z rodzicami w niedzielę, kiedy pada deszcz, pod warunkiem że mam coś ciekawego do roboty – inaczej się nudzę, jestem nieznośny i zaraz robią się draki.
Siedzieliśmy w salonie. Na dworze lało jak z cebra, tata czytał książkę, mama szyła, zegar tykał „tik tak”, a ja oglądałem ilustrowane pismo pełne fantastycznych historii o kowbojach, lotnikach i piratach – super! Kiedy skończyłem je oglądać, spytałem:
– A teraz, co mam robić?
A ponieważ nikt mi nie odpowiedział, powtórzyłem:
–To co mam robić, co? Co mam robić? Co mam robić?
– Dosyć, Mikołaj! – powiedziała mama.
Więc powiedziałem, że to niesprawiedliwe, że nie mam nic do roboty, że się nudzę, że nikt mnie nie kocha, że ucieknę z domu i będą mnie żałowali, i mocno tupnąłem w dywan.
– O, nie, Mikołaj! – krzyknął tata. – Znowu zaczynasz? Poczytaj sobie swoje pismo i daj nam spokój!
– Kiedy już je przeczytałem – powiedziałem.
– To teraz poczytaj inne – powiedział tata.
Tata zobaczył moje pismo, które leżało otwarte na dywanie.
– Przecież – ucieszył się tata – w twojej gazecie jest krzyżówka! Bardzo dobrze! Zajmij się rozwiązywaniem krzyżówki, to zabawne i bardzo kształcące.
– Nie umiem rozwiązywać krzyżówek – powiedziałem.
– To powinieneś się nauczyć – odpowiedział tata. – Zresztą pomogę ci. To bardzo łatwe: czytasz definicję, liczysz, ile jest białych kratek, i wpisujesz odpowiedni wyraz. Idź i przynieś ołówek.
Po chwili zaczęliśmy rozwiązywać krzyżówkę.
– Cesarz Francuzów – przeczytałem – pokonany pod Waterloo, na osiem kratek.
– Napoleon – powiedział tata z szerokim uśmiechem.
– Stolica Francji – powiedziałem – na pięć kratek.
– Paryż – powiedział tata.
I roześmiał się. Fajnie jest tak wszystko wiedzieć! Mój tata jest niesamowity!
– Bylina z rodziny jaskrowatych, na osiem kratek – powiedziałem.
Tata nie odpowiedział od razu. Podrapał się ...