Dodaj publikację
Autor
Katarzyna Łabuszewska
Data publikacji
2011-06-06
Średnia ocena
0,00
Pobrań
14

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Montaż słowno-muzyczny na temat regionu świętokrzyskiego.
 Pobierz (doc, 49,5 KB)

Podgląd treści


[pic]

[pic]

Narrator:
Nad Górami Świętokrzyskimi, wysoko w chmurach króluje dumny szczyt Łysej góry. W miejscu tym -jak mówią ludowe przekazy - odbywały się spotkania czarownic - zwane sabatami. Czarownice żyły wśród mieszkańców okolicznych wsi. Wyglądały jak zwykłe kobiety. Tylko nocą, kiedy wśród jodeł szalała wichura i pioruny rozświetlały ciemność, diabelskie siostry wsiadały na miotły lub łopaty , porzucały swoich chłopów i domostwa i leciały na Łysą Górę pchane jakąś dziwną siła. Zawsze obawiano się czarownic. Potrafiły one zsyłać na ludzi i zwierzęta choroby i śmierć, odbierać krowom mleko, wywoływać burze, zatruwać żywność i wodę, odbierać miłość mężów i narzeczonych.

Pewnego ranka wstoł jo jak zwykle do roboty w polu

Ino jednak coś przecuwoł, bo wśićko szło jak mozoły.
Przyset jo do domu patze,... a tom moja baba jakoś inno ...
Psyglondom się i z bliska i łocom moim nie wieze,
Coś Sie ji stało... z pyska niczym upiór a na ciele pełno piór.
Dziwy jakieś cy cuś ? nie cekając chwili dłuzy, poleciołem po sąsiada
Wchodze zaroz do domu, od proga
A ten krzycy : ŁO laboga!
Coś sie stało, wszystko na tym swicie sie pomiesało...
Pytom gzecnie co się dzieje, wtem jakiś kogut pieje
Wysła jego zonka dotad śliczno jak anielica, pikne coło ślicne lica.
Tero Sie spaskudziła, jakoś inna sie zrobiła ... niż do ty pory była
w starym stawie słyszym z Mietkiem te ropuchy
patze... ta Sie przebiro w jakieś dziwacne ciuchy
stroch mnie oblecioł wielki , az łopodły mi z ... selki!!!
Łonimiołem z pzerożenia, a tom wchodzi mojo Renia.
Tysz tako sama jak upiorów dama.
Chciałem jo zatrzymać jakoś siło, ale łuna silniejszo ode mnie była.
Pchnęła mnie w kąt pod piecem i tak do Felki zece:
Chłoć siostrzyco carownico, pobrykamy Se po bozym swiecie
bo jus dosyć sie nasłuchołom co mój Józio plecie.
Zem Sie zestarzała, zem Sie pozmieniała, a jo przecie przy niem tako
Sie zrobiła, bo w duchu to jo ciagle młodo była...
Dosła do ni Mietka jesce jedna sąsiadka, kolegi mojego Tadka
Chłociosz łun nic ło tym nie wiedział, to sie złych babów wystrzegoł.
Zamknął Sie w stodole i parztył na wsićko jak ciele bawole.
Wzioła sie za rece i razem zawołały jakimś dziwnym echem:

„ płot nie płot
las nie las
wieś nie wieś
biesie nieś”

I poleciały wiedźmy tzy takie głupie ,ze az kurzy się ...

Narrator:

Świciły trzy ksieżyce,
Leciały tsy carownice.
Leciały z daleka po niebieskich drogach,
czasem ginęły w chmuze -
- a na Łysej Góze
diabeł na ...