Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
SCENARIUSZ INSCENIZACJI O TEMATYCE PROFILAKTYCZNEJ
DZIĘKUJĘ NIE…
Ania
Dzień dobry.
Ewa
Dzień dobry. Czy wiecie, co to znaczy - troglodyta?
Ania
Troglodyta – to człowiek jaskiniowy.
Ewa
W skrócie – jaskiniowiec.
Ania
A czy widzieliście kiedyś troglodytę?
Ewa
Nie? No to zaraz zobaczycie.
Na scenę wchodzi troglodyta, boso, ubrany w postrzępioną skórę zwierzęcia, w peruce na głowie. W ręku trzyma pokaźnej wielkości kamień. Troglodyta staje na środku sceny, szczerzy zęby, bije się pięściami w pierś, po czym zaczyna się drapać ziewając od ucha do ucha.
Ewa
Przyjrzyjcie mu się dobrze.
Ania
Zapamiętajcie sobie jego sposób bycia…
Troglodyta wyciera nos ręką.
Ewa
Bo jeszcze nieraz się z nim spotkacie.
Ania i Ewa wychodzą. Troglodyta zostaje sam na scenie. Siada na podłodze, bawi się kamieniem. W tej samej chwili na scenę wbiega Chłopiec.
Chłopiec
Jakaś postać nie domyta…Kto ty jesteś?
Troglodyta
Troglodyta.
Chłopiec
Troglo…co? No, jaśniej powiedz.
Troglodyta
Troglodyta. Jaskiniowiec.
Chłopiec (bez specjalnego zainteresowania, rozglądając się dookoła)
A co robi troglodyta? Czy się uczy, pisze, czyta?
Troglodyta
Pisze? Czyta? Nie ma mowy.
Chłopiec (z zaciekawieniem)
Co masz w ręku?
Troglodyta
Tłuk pięściowy.
Chłopiec
Pokaż mi to, troglodyto.
(wyciąga rękę po kamień)
Troglodyta
(waha się, chowa kamień za siebie)
Może masz gdzieś broń ukrytą? Co tam chowasz?
Chłopiec
Papierosa.
Troglodyta
A do czego?
Chłopiec
Nie mam czasu na gadanie.
Chcę być twardy i wypalić,
żeby koledzy się ze mnie nie śmiali.
Troglodyta
Dasz spróbować?
Chłopiec
Nie całego, bo nie będę dziadkowi brał nowego.
(Daje papierosa troglodycie. Troglodyta krztusi się, pluje, oddaje papierosa chłopcu.)
Troglodyta
Co tak dusi? Czy to każdy palić musi?
Chłopiec
Nie palą tylko mięczaki. Ja jestem twardy, jak z klasy chłopaki!
Troglodyta
Dziękuję, już nigdy nie skorzystam z takiego mierzenia odwagi,
Wolę w prehistorii na mamuty polować,
Niż w XXI wieku papierosami zdrowie sobie marnować.
(chłopiec wybiega)
Troglodyta
(do publiczności, wznosząc ręce gestem oburzenia)
I to ma być inteligent!...
Wchodzi Ewa prowadząc chłopca w nieco zmienionej postaci – w peruce jaskiniowca na głowie.
Ewa
(wskazując na chłopca)
Czy on dorósł do epoki?
Troglodyta
He-he! Można zrywać boki.
Nie dla niego wasza era.
Do jaskini go zabieram.
Będzie palił całe dnie,
ale co – zaraz dowie się.
To nie będą papierosy,
Tylko drewna całe stosy.
Gdy zrozumie swój błąd,
Będzie mógł wrócić stamtąd.
Troglodyta wychodzi prowadząc za rękę chłopca. Ewa wychodzi w przeciwną stronę.
Po chwili na scenę wchodzi trzech chłopców. Siadają na ławce w niedbałych pozach, z plecaków wyciągają puszki z piwem. Troglodyta ...