Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
CZYM JEST BEZSTRESOWE WYCHOWANIE?
Większość z nas słyszała ten dowcip: W autobusie mały chłopczyk kopie siedzącego naprzeciwko starszego pana. Mama chłopca nie reaguje, w końcu odzywa się któryś z pasażerów: "Może zwróciłaby pani uwagę dziecku?" Mama na to: "Nie, ja go wychowuję bezstresowo." Na te słowa podniósł się pewien młodzieniec, podszedł do kobiety, wyciągnął gumę z ust, przykleił jej do czoła i powiedział: "Ja też byłem chowany bezstresowo." Pojęcie bezstresowego wychowania wielu negatywnie kojarzy się z pozwalaniem dziecku na wszystko.
[pic]
Wychowanie bezstresowe nawet laikom w dziedzinie pedagogiki kojarzy się z maksymalną swobodą dzieci, z takim wychowaniem, gdzie potocznie mówiąc "dzieciom wszystko wolno" i "nic nie wolno im powiedzieć". Takie rozumienie tej idei zniechęca wielu pedagogów do głębszego przyjrzenia się założeniom tej teorii i uporczywego odrzucania niezaprzeczalnych osiągnięć psychologii humanistycznej, które na trwałe weszły i funkcjonują w programach wychowawczych szkół. Nie wolno, nie rozrabiaj, nie ruszaj – dziecko każdego dnia słyszy mnóstwo zakazów i Nakazów. Wypowiadamy je odruchowo. Tylko dlaczego im dziecko jest starsze, tym bardziej nic sobie z nich nie robi? To pytanie zadaje sobie niejedna mama. W czym tkwi problem? Nasze babcie powiedziałyby wprost: „Jak sobie dziecko wychowałyście, takie i teraz macie...”. I mają sporo racji.
Wielu rodziców, nie do końca rozumiejąc zasady bezstresowego wychowania, pozwala pociechom w zasadzie na wszystko. Starają się być dla nich „dorosłymi kumplami”. Jeśli dziecko się źle zachowa, matki nie reagują, tłumacząc sobie, że on kiedyś z tego wyrośnie. Jednak malec nie mając konkretnych wzorców, nie znając zakazów i nakazów traci orientację. Nawet jeśli tego nie widzimy, czuje się zagubiony. Sztandarowym przykładem są tu kraje skandynawskie, przede wszystkim Szwecja. Tam na przełomie lat 70. i 80. model bezstresowego wychowania zaczął być niezwykle popularny. Dominował całkowity zakaz karania dzieci klapsem, a wymagania względem ich poprawnego zachowania były minimalne. Według specjalistów doprowadziło to do tego, że pojawiło się pokolenie egoistów, młodych ludzi niezaradnych życiowo, gorzej wykształconych, przekonanych, że wszystko im się należy. Dzieci dorastające w iluzji nie poradziły sobie w rzeczywistym świecie. Do Polski moda na bezstresowe wychowanie przyszła na początku lat 90. Młodzi rodzice byli przekonani, że dzięki tej metodzie ich pociechy bez problemów zdobędą świat, uzbrojeni w poczucie własnej wartości (niczym amerykańskie dzieci). Po latach eksperymentów wracamy jednak do tradycyjnych sposobów na okiełznanie pociech. Są one niezwykle skuteczne, pod warunkiem, że stosujemy je mądrze, z miłością i żelazną konsekwencją
[pic]
Psycholodzy piszą prawie zawsze, że dziecko powinno mieć wyznaczone jasne zasady ...