Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.
Scenariusz zajęć z edukacji wczesnoszkolnej w oddziale I – III Szkoły Podstawowej dla dzieci z upośledzeniem w stopniu umiarkowanym lub znacznym.
Temat tygodniowy: Wielkanoc
Temat dzienny: Baranek
Data: 26.03.2013r.
Czas trwania: 1 godzina lekcyjna
Osoba prowadząca: Renata Oszust
Cele główne:
• rozwijanie aktywności poznawczej,
• tworzenie pozytywnej atmosfery podczas zajęć,
• usprawnianie motoryki małej,
• rozwijanie inteligencji zmysłowej,
• zapoznanie ze zwyczajami wielkanocnymi;
Cele szczegółowe:
• potrafi wymienić tradycje wielkanocne,
• potrafi wyciąć poszczególne elementy baranka,
• potrafi przyklejać kulki z waty na szablon,
• słucha opowiadania „Bajeczka wielkanocna”;
Formy pracy: grupowa, indywidualna;
Metody pracy: opowiadanie, pokaz, praktyczne działanie, instrukcja, bajko terapia;
Pomoce do zajęć: szablon baranka, nożyczki, wata, papier kolorowy, opowiadanie „Bajeczka Wielkanocna”, cukrowy Baranek Wielkanocny, ilustracje wielkanocne;
Przebieg zajęć:
1. Powitanie uczniów przez nauczyciela;
2. Określenie pogody i pory roku:
▪ uczniowie opisują pogodę za oknem,
▪ próbują wymienić poszczególne pory roku;
3. Baranek Wielkanocny – rozmowa kierowana na temat tradycji Świąt Wielkanocnych, omówienie wyglądu baranka oraz jego symboliki wielkanocnej.
4. Praca plastyczna „Wielkanocny Baranek”
▪ wyklejanie szablonu baranka kulkami z waty,
▪ doklejanie barankowi elementów wyciętych przez uczniów z papieru kolorowego: uszu, oczu i nóg;
5. Wywieszenie Baranków Wielkanocnych na gazetce klasowej - porządkowanie stolika przez uczniów po skończonej pracy;
6. Opowiadanie „Bajeczka wielkanocna” A. Galicy – uczniowie siadają na dywanie i słuchają opowiadania wielkanocnego.
Bajeczka wielkanocna
Wiosenne słońce tak długo łaskotało promykami gałązki wierzby, aż zaspane wierzbowe Kotki zaczęły wychylać się z pączków.
- Jeszcze chwilkę – mruczały wierzbowe Kotki – daj nam jeszcze pospać, dlaczego musimy wstawać?
A słońce suszyło im futerka, czesało grzywki i mówiło:
- Tak to już jest, że wy musicie być pierwsze, bo za parę dni Wielkanoc, a ja mam jeszcze tyle roboty.
Gdy na gałęziach siedziało już całe stadko puszystych Kotków, Słońce powędrowało dalej. Postukało złotym palcem w skorupkę jajka – puk-puk i przygrzewało mocno.
- Stuk-stuk – zastukało coś w środku jajka i po chwili z pękniętej skorupki wygramolił się malutki, żółty Kurczaczek.
Słońce wysuszyło mu piórka, na głowie uczesało mały czubek i przewiązało czerwoną kokardką.
- Najwyższy czas – powiedziało – to dopiero byłoby wstyd, gdyby Kurczątko nie zdążyło na Wielkanoc.
Teraz Słońce zaczęło rozglądać się dookoła po łące, przeczesywało promykami świeżą trawę, aż w bruździe pod lasem znalazło śpiącego Zajączka. Złapało go za uszy i wyciągnęło na łąkę.
- Już czas, Wielkanoc za pasem – odpowiedziało Słońce – a co to by były za święta bez wielkanocnego Zajączka? Popilnuj Kurczaczka, jest jeszcze bardzo malutki, a ja pójdę obudzić jeszcze kogoś.
- Kogo? Kogo? – dopytywał się Zajączek, kicając po łące.
- Kogo? Kogo? – popiskiwało Kurczątko, starając się nie ...