Dodaj publikację
Autor
Dorota Dawidowska
Data publikacji
2016-08-22
Średnia ocena
5,00
Pobrań
54

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

SCENARIUSZ ZAJĘĆ 3-4 LATKI
 Pobierz (docx, 14,2 KB)

Podgląd treści

NASZE EMOCJE

Cele:

- Dzieci potrafią nazwać cztery podstawowe stany emocjonalne.

- Dzieci potrafią określać cztery stany emocjonalne poprzez użycie masek je przedstawiających.

- Dzieci potrafią wyrażać cztery stany emocjonalne.

- Dzieci potrafią powiedzieć, którą maskę należy stosować, żeby pokazać, jak czują się ludzie reagujący na określone wydarzenie.

Grupa: 3-4- latki

Pomoce: Obrazki osób, które są szczęśliwe, smutne, przestraszone i rozzłoszczone, bajka „Trzy małe prosiaczki”, lalki, rysunki, które przedstawiają cztery stany emocjonalne, lustro.

Przebieg zajęć:

Opowiedz dzieciom o ludziach, które przeżywają różne stany emocjonalne (złość, strach, smutek i szczęście). Poproś dzieci aby postarały się naśladować te postaci przy pomocy głosu i wyrazu twarzy.

Pokaż dzieciom cztery obrazki przedstawiające stany emocjonalne. Zachęć dzieci, aby opowiedziały dlaczego poszczególne osoby mogły przeżywać takie emocje.

Przeczytaj bajkę „Trzy małe prosiaczki”.

Zabawcie się w teatrzyk, poproś dzieci, żeby udawały, że są różnymi postaciami. Muszą pokazać wyrazem twarzy i głosem, jak czuje się dana postać. Sprawdzaj, czy dzieci potrafią nazwać uczucia, które starają się pokazać.

Do wyrażania emocji możesz wykorzystać lalki lub ich obrazki, przedstawiające te stany emocjonalne, o których jest mowa. Poproś aby zrobiły ten sam wyraz twarzy co ma lalka.

Zaproponuj dzieciom podchodzenie do lustra i porównywanie swoich wyrazów twarzy z wyrazem obrazka.

Zaproś dzieci do zabawy w parach. Jedno dziecko z pary pokazuje jakieś emocje, a drugie próbuje je odgadnąć. Następnie zamieniają się rolami.

Odczytaj wiersz „Zły humorek”:Zły humorekJestem dzisiajzła jak osa!Złość mam w oczachi we włosach!Złość wyłazimi uszamii rozmawiaćnie chcę z wami!A dlaczego?Nie wiem sama.Nie wie tata,nie wie mama…Tupię nogą,drzwiami trzaskami pod włoskocura głaskam.Jak tupnęłam lewą nogą,nadepnęłam psu na ogon.Nawet go nie przeprosiłam -taka zła okropnie byłam.Mysz wyjrzałaz mysiej nory:- Co to znowu za humory?Zawołałam:- Moja sprawa!Jesteś chyba zbyt ciekawa.Potrąciłam stół i krzesło,co mam zrobić, by mi przeszło,!?Wyszłam z domuna podwórze,wpakowałam się w kałużę.Widać, że mi złość nie służy,skoro wpadłam do kałuży.Siedzę w błocie, patrzę wkoło,wcale nie jest mi wesoło…Nagle co to?Ktoś przystaje.Patrzcie!Rękę mi podaje!To ktoś mały,Tam ktoś duży -Wyciągają mnie z kałuży.Przyszedł pies i siadł koło mniekocur się przytulił do mnie,mysz podała mi chusteczkę:- Pobrudziłaś się troszeczkę!Widzę, że się pobrudziłam,ale za tozłość zgubiłamPewnie w błocie gdzieś została,NIE BĘDĘ JEJ SZUKAŁA!