Dodaj publikację
Autor
Paulina Dutkowska
Data publikacji
2017-10-28
Średnia ocena
5,00
Pobrań
323

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Test do zrealizowania po omówieniu książki " Charlie i fabryka czekolady".
 Pobierz (docx, 20,0 KB)

Komentarze

polaxon, 2017-11-02, ocena:

a gdzie są odpowiedzi?

Podgląd treści

Imię i nazwisko, klasa …………………………………………………………………………

Test na podstawie lektury „CHARLIE I FABRYKA CZEKOLADY”

Przeczytaj dokładnie fragment lektury, a następnie wykonaj zamieszczone poniżej polecenia.

„Wszyscy dziadkowie i babcie mieli ponad dziewięćdziesiąt lat. Byli pomarszczeni jak suszone śliwki i chudzi jak szkielety. Przez cały dzień, dopóki Charlie nie przyszedł ich odwiedzić, leżeli skuleni w tym swoim wspólnym łóżku, po dwoje z każdego końca, na uszy naciągali szlafmyce, które grzały im głowy, i drzemali sobie, żeby przeczekać czas, z którym nie mieli co zrobić. Ale kiedy tylko dosłyszeli, że drzwi się otwierają i rozlega się głos Charliego, który mówi: „Dobry wieczór, dziadziu Joe, babciu Josephine, dziadziu George i babciu Georgino”, natychmiast się prostowali i opierali na poduszkach, a ich stare pomarszczone twarze rozpromieniały się uśmiechem – i zaczynały się rozmowy. Bo staruszkowie kochali tego chłopca. Był on jedynym jasnym punkcikiem w ich smutnym życiu, a na jego wieczorne wizyty czekali przez cały dzień. Często mama i tato Charliego także przychodzili i stawali w drzwiach, żeby posłuchać opowieści staruszków. I tym sposobem ich pokoik na pół godziny stawał się miejscem szczęśliwym, a cała rodzina zapominała, że jest głodna i biedna.

– Mój drogi chłopcze – odpowiedział dziadek Joe, podnosząc się nieco wyżej na poduszce. – Pan Willy Wonka jest najbardziej fenomenalnym, najbardziej zdumiewającym i najbardziej niesamowitym wytwórcą czekolady, jaki kiedykolwiek chodził po tej ziemi! Ja myślałem, że każdy o tym wie!

– Wiedziałem, dziadziu, że on jest sławny i że jest bardzo, bardzo pomysłowy...

– Po-my-sło-wy! – wykrzyknął staruszek. – Znacznie więcej niż pomysłowy! On jest czarodziejem czekolady! Potrafi zrobić wszystko, absolutnie wszystko, co tylko zechce!

Dziadek Joe był najstarszym z czwórki staruszków. Miał lat dziewięćdziesiąt sześć i pół, czyli chyba najwięcej, ile się da mieć. Jak wszyscy starzy ludzie był kruchy i słaby, przez całe dnie niewiele się odzywał. Ale wieczorami, kiedy przychodził jego ukochany wnuk Charlie, dziadek Joe w jakiś tajemniczy sposób odzyskiwał młodość. Opadało z niego całe zmęczenie, stawał się pełnym energii i przejęcia chłopcem.

– Ach, co z niego za człowiek, z tego pana Wonki! – zawołał teraz. – Czy wiedziałeś na przykład, że sam, samiuteńki wymyślił dwieście smaków czekolady, dwieście rodzajów nadzienia, a każde słodsze, bardziej kremowe i pyszniejsze niż cokolwiek, co kiedykolwiek wyprodukowano w innych fabrykach?

Pan Willy Wonka ma w rękawie niejednego asa, setki naprawdę fenomenalnych wynalazków! Czy wiesz, że on wymyślił takie lody czekoladowe, które całymi godzinami są lodowate, nawet jeśli nie wkłada się ich do zamrażarki? W upalny dzień można je na parę godzin zostawić na słońcu ...