Dodaj publikację
Autor
Małgorzata Brzoskenewicz-Pierko
Data publikacji
2022-05-20
Średnia ocena
0,00
Pobrań
9

Zaloguj się aby ocenić lub skomentować publikację.

Od lat toczy się w Polsce zagorzała dyskusja o edukacji seksualnej i najmocniej słychać narrację, że należy ją wprowadzić do szkół, bo jej tu nie ma. Jako nauczyciel biologii muszę jednak stanowczo zaprotestować, ponieważ tak naprawdę w szkole jest wiele lekcji na ten temat. Jeśli natomiast należałoby nad czymś jeszcze dyskutować, to nad tym, czy ewentualnie nie zwiększyć liczby ich godzin, lub nie poszerzyć zakresu tematycznego. Wszystko jednak wyłącznie w sposób racjonalny i etyczny oraz dostosowany do możliwości percepcyjnych uczniów w danym wieku. W edukacji dzieci i młodzieży trzeba bowiem zachować zdrowy rozsądek. Nie wolno również w tak drażliwych kwestiach dopuszczać do edukacji ludzi przypadkowych i nie mających ku temu uprawnień zgodnie z polskim prawem. Edukacja w każdym przedmiocie musi być obiektywna, profesjonalna, oparta o rzetelne, sprawdzone dane naukowe oraz dostosowana do potrzeb i możliwości dziecka na danym etapie rozwoju fizycznego, emocjonalnego czy intelektualnego. Przede wszystkim należy jednak stanowczo zaprotestować, że wychowania seksualnego w polskiej szkole nie ma! Jego niezbędne elementy są bowiem obecne na lekcjach biologii oraz wychowania do życia w rodzinie WDŻ. Liczba godzin przeznaczanych na naukę tej tematyki mogłaby natomiast zostać zwiększona m.in. o kwestie dotyczące zagrożeń płynących ze strony pornografii i zbyt wczesnej seksualizacji, jakimi niejednokrotnie epatują współczesne media, w tym szczególnie Internet. Niniejsza publikacja stanowi analizę tego problemu w aktualnym stanie programów nauczania w polskiej szkole oraz przepisów polskiego prawa.
 Pobierz (pdf, 200,4 KB)

Podgląd treści

Edukacja seksualna w polskiej szkole

dr Małgorzata Brzoskenewicz-Pierko

Od lat toczy się w Polsce zagorzała dyskusja o edukacji seksualnej i najmocniej słychać
narrację, że należy ją wprowadzić do szkół, bo jej tu nie ma. Jako nauczyciel biologii muszę
jednak stanowczo zaprotestować, ponieważ tak naprawdę w szkole jest wiele lekcji na ten temat.
Jeśli natomiast należałoby nad czymś jeszcze dyskutować, to nad tym, czy ewentualnie nie
zwiększyć liczby ich godzin, lub nie poszerzyć zakresu tematycznego. Wszystko jednak wyłącznie
w sposób racjonalny i etyczny oraz dostosowany do możliwości percepcyjnych uczniów w danym
wieku. W edukacji dzieci i młodzieży trzeba bowiem zachować zdrowy rozsądek. Nie wolno
również w tak drażliwych kwestiach dopuszczać do edukacji ludzi przypadkowych i nie
mających ku temu uprawnień zgodnie z polskim prawem. Edukacja w każdym przedmiocie musi
być obiektywna, profesjonalna, oparta o rzetelne, sprawdzone dane naukowe oraz dostosowana
do potrzeb i możliwości dziecka na danym etapie rozwoju fizycznego, emocjonalnego czy
intelektualnego. Przede wszystkim należy jednak stanowczo zaprotestować, że wychowania
seksualnego w polskiej szkole nie ma! Jego niezbędne elementy są bowiem obecne na lekcjach
biologii oraz wychowania do życia w rodzinie WDŻ. Liczba godzin przeznaczanych na naukę tej
tematyki mogłaby natomiast zostać zwiększona m.in. o kwestie dotyczące zagrożeń płynących ze
strony pornografii i zbyt wczesnej seksualizacji, jakimi niejednokrotnie epatują współczesne
media, w tym szczególnie Internet.

Od kilku lat wciąż słyszymy w mediach oraz z ust różnych polityków, celebrytów czy
specjalistów, że w polskich szkołach nie ma edukacji seksualnej i należy ją wprowadzić. Tymczasem
edukacja seksualna jest tu obecna i to na wielu etapach nauczania. Przedmiotami zawierającymi tę
tematykę w programie nauczania, jest przede wszystkim przyroda i biologia w szkole podstawowej
oraz biologia w szkole średniej. O kwestiach płciowości kompleksowo wykłada się też na różnych
studiach kierunkowych biologicznych czy medycznych. Zgodnie z obowiązującą podstawą
programową w samej tylko szkole podstawowej, wiedza o płciowości człowieka oraz dojrzewaniu
młodego ludzkiego organizmu i pojawiających się z tego powodu zmianach, pojawia się już na
przyrodzie w klasie czwartej. Jak przeczytamy w Rozporządzeniach Ministra Edukacji Narodowej z
dnia 14 lutego 2017 r. oraz z dnia 26 lipca 2018 r. odnośnie podstawy programowej w polskich
szkołach – uczeń na przyrodzie w klasie 4: „1) wymienia układy budujące organizm człowieka: układ
kostny, oddechowy, pokarmowy, krwionośny, rozrodczy, nerwowy i podaje ich podstawowe funkcje; 2)
wskazuje na planszy, modelu i własnym ciele układy budujące organizm człowieka oraz narządy
zmysłów; 3) opisuje zmiany zachodzące w organizmach podczas dojrzewania płciowego; 4) wymienia ...